poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Niedzielna przejażdżka z chasydami w tle

W ubiegłą niedzielę wybraliśmy się na objazd Krakowa w celu upewnienia się, że nowe amortyzatory dobrze pracują. Wycieczka została przerwana po 5 km przez natarczywą myśl ... "Cholera, na desce rozdzielczej chyba nic nie powinno się świecić na czerwono podczas jazdy ... .


Na szczęście to tylko błąd w sztuce zespołowego mechanika-elektryka - znaczy mnie ;) Niedociśnięty zacisk na regulatorze napięcia ... Uff ;) Pięć minut i po kłopocie.
Dalsza część podróży przebiegła pomyślnie i żadna czerwona lampka nie ośmieliła się już zaświecić.

Podczas przejazdu przez krakowski Kazimierz wzbudziliśmy niemałe zainteresowanie wśród grupy pięćdziesięciu przechadzających się tamtędy chasydów, którzy zaczęli robić nam zdjęcia. Niestety z powodu niesamowitej prędkości, z jaką się poruszaliśmy nie udało nam się odwdzięczyć im tym samym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz